Wczoraj w Domu Sportowca w Nowym Chechle odbyła się dyskusja publiczna nad przyjętymi rozwiązaniami w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych wokół zbiornika wodnego „Zalew Nakło – Chechło”.
Wójt Marek Cyl postawił na małą frekwencję, ponieważ informacja o dyskusji publicznej nie została opublikowana na stronie Urzędu Gminy, przez co o spotkaniu dowiedzieli się nieliczni. Urzędnicy ze świerklanieckiego magistratu nie widzą swojej winy, ponieważ jak twierdzą, informacja była opublikowana w BIP i w Dzienniku Zachodnim.
Jeden z internautów tak skomentował zaistniałą sytuację:
Być może informacja o tej dyskusji mi „uciekła”, chciałbym aby w miarę możliwości publikować info o planowanym spotkaniu, nie tylko po nim, że takowe miało miejsce. Pewnie byłoby większe zainteresowanie.
Oczywiście, że byłoby większe zainteresowanie, ponieważ temat zalewu "Chechło" jest ważny dla wielu mieszkańców powiatu tarnogórskiego.
Projekt planu zagospodarowania terenów przy zalewie można zobaczyć TUTAJ
ŁUKASZ DUDEK
Ciekawe po co przekazaliśmy numery telefonów do systemu powiadamiania. Chyba takie informacje też można przekazać.
A może chodziło o załatwienie sprawy bez rozgłosu????
Jak zwykle wszystko po cichu załatwiane kto by się z mieszkańcami chciał liczyć wstyd dla wójta
Jest dla mnie oczywiste, że Wójtowi zależało na małym gronie mieszkańców, gdyż przy okazji spotkania w sprawie MPZP padły by pytania o lokalizację drogi S11 – nadal nie odbyło się spotkanie konsultacyjne w tej sprawie. Po co się narażać na trudne pytania. Ogłoszenie w Dzienniku Zachodnim – przecież każdy codziennie kupuje – po co mamy stronę gminy i system powiadamiania sms, skoro komunikowane są tylko wybiórcze informacje (o dniach gminy przyszło powiadomienie – PR Wójta). Oczekuję, że Wójt naszej gminy przestanie mieszkańców Nowego Chechła traktować jak idiotów i manipulować dostępem do informacji.
Panie Wójcie! Wiem że głosowałem na Pana osobę w sposób tajny, lecz Pan ma procedować transparentnie bez żadnych wątpliwości. Traktuję ten stan rzeczy jako błąd, Pana błąd! lecz bez działania z zamiarem, ale kolejna taka sytuacja będzie już potwierdzać zamiar i tego już nie zrozumiem. Ważna sprawa więc proszę o dołożenie należytej staranności.
Grzegorz Koczorek