Wójt marek Cyl za pośrednictwem facebooka poinformował jak wyglądały jego objawy zakażenia, jak samopoczucie teraz i co o tym sądzi.
"Moi Drodzy ?
Bardzo serdecznie i z szczerą wdzięcznością dziękuję Wam za wszystkie życzenia, zdrowia, wyrazy sympatii, zainteresowanie, chęć wsparcia czy udzielenia pomocy mnie i mojej Rodzince ?❤️?❤️ Przepraszam, jeżeli nie odebrałem wszystkich telefonów, czy nie odpisałem na wszystkie wiadomości, ale cenię sobie Wasz kontakt bardzo.
Z koronawirusem można i da się żyć, choć oczywiście najlepiej byłoby bez. Ja podzielę się z Wami odczuciami z punktu widzenia świadomego "posiadacza". Pytaliście mnie o wiele spraw, o przebieg choroby, objawy, samopoczucie, leczenie, test itd. postaram się opisać ten ostatni trudny tydzień:
✅ zaczęło się w piątek 20 marca, kiedy miałem objawy zapalenia zatok, czyli zatkał mi się nos, zaczęła boleć głowa, czułem ucisk w okolicy czoła i nosa. Nie miałem wtedy kaszlu ani gorączki. Po konsultacji telefonicznej z lekarzem dostałem e-receptę z lekarstwami. Zacząłem je od piątku zażywać. W niedzielę straciłem smak i węch, a od poniedziałku apetyt. We wtorek 24 marca (5 dnia kuracji) dostałem wysokiej gorączki 40C, oprócz tego pojawiły się silne bóle mięśni i dreszcze. Zbijałem tę gorączkę na różne sposoby do środy, ale postanowiłem skontaktować się z moim lekarzem. Podjęta została decyzja, że muszę wykonać test, bo wiele objawów wskazuje na koronawirusa.
⚠️ Z pomocą Pani Doktor Beaty Nycz Gerlich udało mi się "cudem" zrobić test w Szpitalu Zakaźnym w Chorzowie. To było w środę 26 marca po południu. Do szpitala pojechałem sam własnym autem i po badaniu z powrotem wróciłem do domu, z przekazem, że wynik będzie w piątek. Gorączka z różnym natężeniem męczyła mnie jeszcze do piątku do rana. Najwyższa jaką odnotował mój termometr to było 40,5C. Zmniejszały się też bóle mięśni. Do tego czasu nadal nie miałem kaszlu ani duszności.
☣️W piątek około 10:00 dostałem telefon z Sanepidu, a nieco później ze szpitala z Chorzowa, że jestem zarażony koronawirusem. Pani z Sanepidu i Pani ze szpitala, przekazały mi wszystkie niezbędne informacje, uzyskując jednocześnie to, co potrzeba było z mojej strony.
? Ja czuję się zdecydowanie lepiej, nie mam gorączki, wróciły węch i smak, jedynie mam delikatnie przytkany nos. Z moją Rodzinką wszystko ok, tylko Oni czekają na testy. Ciekawe jak długo to potrwa??? Jesteśmy wszyscy na kwarantannie do 10 kwietnia, mamy wsparcie niczego nie brakuje. Odwiedziła nas już dziś Policja, którą serdecznie pozdrawiamy".
? Moi Drodzy ?Bardzo serdecznie i z szczerą wdzięcznością dziękuję Wam za wszystkie życzenia, zdrowia, wyrazy sympatii,...
Gepostet von Marek Cyl am Samstag, 28. März 2020
Jednak to nie wszystko. Okazało się, że wiele osób zarzuca mu oszustwo. Postanowił to sprostować:
"Moi Drodzy!!!
Moje wcześniejsze posty o zarażeniu się koronawirusem i przebiegu całej sytuacji były pisane po to, aby podzielić się z Wami samym tym faktem, oraz przestrzec Wszystkich, że ta choroba, to nie żarty. Niestety są tacy, którzy zarzucają mi w tym temacie pisanie nieprawdy. Dlatego postanowiłem opublikować dwa dokumenty: pierwszy to potwierdzenie pobrania wymazu do testu na koronawirusa (z 25.03.2020), a drugi to decyzja Sanepidu nakazująca mi poddanie się izolacji (z 27.03.2020, gdzie otrzymałem ją 29.03.2020) Oceńcie sami....."